Dnia 17.09.2010 klasa III LO
zorganizowała nowym uczniom liceum otrzęsiny.
Wszystkie klasy licealne wybrały się wraz z wychowawcami
do wsi Holendry. Na miejscu był czas na
rozpoznanie terenu. Chłopcy grali w piłkę
nożną, część wybrała się do lasu na
grzyby a reszta oczekiwała na rozpoczęcie
uroczystości. Odbył się także mecz siatkówki,
w którym wzięli udział uczniowie
wszystkich klas. Wreszcie zaczęło się. Po
uroczystym wstępie pierwszoklasiści mieli za
zadanie przeczytać wcześniej wymyślony wiersz
o klasie. Obie klasy napisały oryginalne i zabawne
wiersze Drugą konkurencją był wyścig w workach
na śmieci. Przedstawiciele klas musieli
przebiec określoną drogę w worku na śmieci
i wrócić do punktu startu. Nie mogli upaść,
bo musieliby zaczynać od nowa oraz nie wolno było
podrzeć worka, gdyż wiązało się to z dyskwalifikacją.
Po zaciętym wyścigu minimalnie
wygrała klasa Ia. Kolejnym wyzwaniem było
niesienie piłeczki pingpongowej przez dwie
osoby opierając ją o czoła zawodników.
Nie mogła ona upaść, ponieważ wtedy zaczynało
się od początku. W tej rundzie zwyciężyła
klasa Ib. Następnym wyzwaniem było niesienie
tej samej piłeczki na łyżce. Gdy piłka spadła,
trzeba było zacząć od początku.
Tu kontrowersyjnie zwycięstwo wywalczyła Ia. W następnej
konkurencji udział musieli wziąć wychowawcy
klas I: pan Dankiewicz i pani
Adamkiewicz. Musieli oni kręcić hula hop.
Zwyciężyła bez problemów wychowawczyni klasy
Ib. Gdy doszło do podliczania punktów klasa Ia
otrzymała dodatkowy punkt za strój wychowawcy
(każdy z nauczycieli miał przebrać się
za określoną postać) co dało im minimalne
zwycięstwo. Wywołało to oburzenie wśród
uczniów Ib, ponieważ twierdzili oni, iż nie
wiedzieli o tym zadaniu. Po tych
rywalizacjach przewodniczący I klas
musieli wygłosić przysięgę. Na końcu
pierwszaki musieli wypić mleko z czosnkiem.
Zwieńczeniem tego wyjazdu było zorganizowanie
ogniska z możliwością zjedzenia kiełbasy.
Gdy rozpalono ognisko, zaczął padać deszcz.
Nie przeszkodziło to jednak w usmażeniu
kiełbasy. Po 5 minutach przestało padać.
Wszyscy wrócili do Żychlina weseli i uśmiechnięci.
Były chwile śmiechu, rywalizacji ale i jedności.
Myślę, że ten wyjazd pierwsze klasy zapamiętają
do końca życiaJ
Oddaję głos do studia.
Mciek Szablewski Ib LO
Zapraszamy
do obejrzenia zdjęć!!!
|