|
Wieczorem, 26 września, wraz z panem
Dankiewiczem i panią Karasiewicz oraz
gimnazjalistami wsiedliśmy do busa, aby udać
się na stację w Skierniewicach, gdzie
mieliśmy wsiąść w nocny pociąg, który
miał zabrać nas do celu naszej kilkudniowej
wycieczki - Szklarskiej Poręby. Dojechaliśmy
na 11, choć planowany przyjazd był na godzinę 9,
ale 2 godziny spóźnienia jak na PKP, to
naprawdę mało, także cieszyliśmy się z progresu
naszych linii kolejowych.
Tuż po zakwaterowaniu się w „Halnym”
nasz zaprawiony góral, pan Tomasz, zabrał nas
na Śnieżkę. Po dotarciu na szczyt nie
zobaczyliśmy nic z powodu chmur, ale to
nie szkodzi! W końcu po całej nocy spędzonej
w pociągu zdobyliśmy najwyższy szczyt
Karkonoszy. Po powrocie zapoznaliśmy się nieco
z warunkami mieszkalnymi, które - bądźmy
szczerzy - za wysokie nie były. Jednak nie
narzekając (zbytnio) szybko poszliśmy spać,
bo drugiego dnia mieliśmy zwiedzać Pragę.
Stolica Czech przywitała nas piękną pogodą.
Wynajęty wcześniej bus opuściliśmy nieopodal
Ogrodów Królewskich, po przejściu których,
zobaczyliśmy Katedrę Św. Wita oraz zamek
królewski - Hradczany. Następnie udaliśmy się
na słynny most Karola, a następnie na
Plac Św. Wacława. Stamtąd, po dwóch wolnych
godzinach, poszliśmy do metra, które zawiozło
nas na przystanek, gdzie czekał na nas bus.
Dzień trzeci - Drezno. W stolicy Saksonii również
nie mogliśmy narzekać na pogodę - ta była piękna.
Zobaczyliśmy tam Operę, Galerię Dawnych
Mistrzów, kilka kościołów oraz piękne
muzeum. Później odpoczywaliśmy w galerii
handlowej. Wróciliśmy bardzo zmęczeni, lecz
na nasze szczęście, atrakcje zaplanowane na
czwarty dzień nie były już tak męczące jak
te z dni poprzednich. Pojechaliśmy do
Kowar, aby obejrzeć Park Miniatur, który
pokazywał wszystkie najważniejsze zabytki
Dolnego Śląska w skali 1:25. Później
bus zawiózł nas do Jeleniej Góry, w której
spędziliśmy kilka godzin na zwiedzaniu, zarówno
zabytków jak i sklepów. Wróciliśmy dość
wcześnie, tak więc postanowiliśmy zrobić
ognisko, które było niezwykle udanym pomysłem.
Piąty dzień zarezerwowany był dla przepięknego
Wrocławia. Spędziliśmy tam mnóstwo czasu, a także
byliśmy świadkami dwóch wydarzeń, jakimi były:
Marsz Wyzwolenia Konopii oraz Parada Równości.
Ostatniego dnia wjechaliśmy wyciągiem na Szrenicę,
a następnie z bagażami na stację w Szklarskiej
Porębie. Tam wsiedliśmy w pociąg
powrotny do Skierniewic. PKP tym razem zaskoczyło
nas jeszcze bardziej, spóźnienie bowiem wynosiło
tylko 20 minut! Po przyjeździe do
Skierniewic wszyscy rodziciele już na nas
czekali, i to z nimi udaliśmy się do
domu, wciąż podekscytowani tym, co zobaczyliśmy.
Łukasz Matczak
Poniżej
prezentujemy zdjęcia
Joasi Lewandowskiej z klasy I LO z
wyprawy do Szklarskiej Poręby, Pragi,
Drezna, Jeleniej Góry, Kowar i Wrocławia.
|